Osobą która „przywróciła” w 1618 roku w Bebelnie katolicyzm, oddając katolikom kościół (czy też może kaplicę), był być może Piotr Gosławski – ówczesny dziedzic Bebelna. Świadczyć o tym miał napis znajdujący się na jego pomniku:
na epitafium marmurowym na sklepieniu czyli na murowanym grobowcu domu Gosławskich, który (który odnosi się do wyrazu „dom”) za namową własnej matki ze Szkidna (?) wyrwał od księdza luterańskiego, fałszywego głosiciela prawdy ewangelicznej szlachetny Piotr Gosławski, dziedzic Bebelna i przejął ten właśnie kościół w Bebelnie…
Reskrypt w tej sprawie miał wydać przebywający wówczas w Częstochowie Wawrzyniec Gembicki biskup krakowski. Uposażał on także bebelskiego plebana dziesięcinami z Krzepina.
Teoria o oddaniu przez Piotra Gosławskiego (za namową matki) w ręce katolików bebelskiego kościoła, jak sugeruje Jacek Pielas, wydaje się być dość mocno poparta w źródłach które wskazują na Piotra Gosławskiego jako dziedzica Bebelna, Sulikowa, Kobylego Pola, Podłazia, Szczodrowa i Borowna – wsi które odziedziczył w wieku 17 lat po zmarłym (przed 15 września 1617 roku) ojcu Janie.
W oddanym w ręce katolików kościele (kaplicy) Piotr Gosławski przypuszczalnie został także pochowany. Prochy jego zostały prawdopodobnie przeniesione później do nowego kościoła (fundacji Bystrzanowskich) i złożone w podziemiach (…) obok prezbiterium. Zapewne to miejsce wspomina także w swoim opisie ks. Jan Wiśniewski.
Niektóre źródła podają także, iż kościół w ręce katolików oddała Barbara Gosławska – córka Krzysztofa Gosławskiego, po wyjściu za Walentego Dembińskiego herbu Rawicz, kasztelana krakowskiego. Wedle tego źródła kościół (kaplica) ten miał być także nakładem Barbary Gosławskiej wyremontowany. Kościół ten rzekomo został zwrócony katolikom rozporządzeniem arcybiskupa gnieźnieńskiego Wawrzyńca Gembickiego, które miało zostać wydane w klasztorze cystersów w Jędrzejowie i było datowane na 3 września 1618 roku. Dokument ten ponoć był jeszcze zachowany w aktach parafialnych w latach 30. XX wieku i przeczytać w nim było można m.in. że kościół parafialny w Bebelnie alias in Zalesie tituli Nativ. B. V. Mariae et S. Nicolai lat 70 przez heretyków sprofanowany – katolikom powraca.
Czesław Hadamik w swojej książce „Bebelno koło Włoszczowy…” poddaje wątpliwości słowa ks. Jana Wiśniewskiego mówiące o zwróceniu kościoła katolikom przez Piotra Gosławskiego i uposażeniu bebelskiego plebana dziesięcinami z Krzepina. Snuje on przypuszczenia, iż może to być tylko miejscowa legenda, tym bardziej, iż nie wiadomo dlaczego uposażenia miejscowego plebana dziesięcinami z pobliskiego Krzepina miałby dokonać Wawrzyniec Gembicki biskup krakowski, skoro Krzepin leżał na terenie archidiecezji gnieźnieńskiej.
Jak zapewne uważny czytelnik zwrócił uwagę, w powyższych akapitach (celowo) osoba Wawrzyńca Gembickiego raz jest przywoływana jako biskupa krakowskiego (ks. Jan Wiśniewski), a raz jako arcybiskupa gnieźnieńskiego (Michał Rawita-Witanowski). Przypuszczalnie w opisie ks. Jana Wiśniewskiego zaszła pomyłka, gdyż chyba Wawrzyniec Gembicki biskupem krakowskim nigdy nie był, a przynajmniej nie w interesującym nas okresie (1618) kiedy to sprawował on godność arcybiskupa gnieźnieńskiego. Ten fakt dodatkowo podważa przekaz ks. Jana Wiśniewskiego.
W 1641 roku Piotr Gosławski (syn Jana) piszący się z Bebelna i jego właściciel ipse zelo pietatis christianae permotus et amore Dei flagrans (powodowany gorliwością pobożności chrześcijańskiej i zapalony miłością Bożą) ufundował przy bebelskim kościele prebendarza i na ten cel zapisał specjalny czynsz na swoich dobrach który był odprowadzany dla bebelskiej parafii. W zamian za to prebendarz i proboszcz zobowiązani byli odprawiać msze w intencji odpuszczenia grzechów Piotra Gosławskiego, a po jego śmierci za jego duszę. Zapis ten został zredukowany dopiero po 137 latach w 1778 roku przez arcybiskupa gnieźnieńskiego Antoniego Kazimierza Ostrowskiego.
Niemniej jednak której z wyżej wymienionych teorii nie przyjąć, to chyba z dużym prawdopodobieństwem rok 1618 można przyjąć jako potwierdzoną datę powrotu katolicyzmu w Bebelnie.