Kiszenie kapusty

Kapusta, obok kartofli, na przestrzeni wieków stanowiła podstawową pozycję w jadłospisie ludności wiejskiej. Nie było chyba gospodarstwa w którym nie uprawiano by kapusty którą w okresie jesiennym zakiszano, robiąc tym samym zapas na zimę.

Zadaniem gospodarza było odpowiednie przygotowanie beczki, gdyż to właśnie w niej z reguły była kiszona kapusta. Beczka, wykonana najczęściej z dębowego drewna, musiała być odpowiednio wcześniej opatrzona i namoczona, gdyż w czasie gdy nie była używana mogła się nieco rozeschnąć. Tak przygotowana beczka była następnie od wewnątrz szorowana. W mniejszych ilościach kapustę zakiszano także w różnego rodzaju kamionkowych naczyniach.

P. Wróbel, Kiszenie kapusty, 1982, akryl na płótnie.
P. Wróbel, Kiszenie kapusty, 1982, akryl na płótnie.

Zebrana i przywieziona z pola kapusta była przez kobiety obierana i dzielona na mniejsze części, po czym była szatkowana przy pomocy szatkownicy i składowana w koszach. Następnie przystępowano do układania poszatkowanej kapusty w beczce. Dno, a później także sukcesywnie w trakcie dokładania kapusty – boki beczki, wykładano liśćmi kapusty, po czym układano warstwę kapusty, solono ją (naturalna konserwacja) oraz dodawano takie przyprawy jak suszony koper, tartą marchew czy liść laurowy. Tak ułożona warstwa musiała być odpowiednio ugnieciona. Dokonywano tego ubijając warstwę specjalną drewnianą pałką lub częściej po prostu udeptując nogami daną warstwę. Z reguły właśnie jedna osoba była „deptaczem” którego zadaniem było równomierne udeptywanie warstw kapusty w beczce. Zasada była taka: im „deptacz” był cięższy, tym kapusta była bardziej ugnieciona i ukiszona. W trakcie udeptywania kolejnych warstw kapusty odlewano nadmiar powstającego soku. Gdy już cała kapusta przeznaczona do zakiszenia znalazła się w beczce, na jej wierzchu, podobnie jak na dnie i bokach, układano liście z kapusty, które przykrywano specjalnymi deseczkami, a całość przyciskano ciężkim kamieniem.

Beczkę z zakiszoną kapustą ustawiano w chłodnym pomieszczeniu, np. w komórce, aby nie skisła za bardzo i się nie popsuła. Po kilku tygodniach kapusta była już ukiśnięta.

Kiszenie kapusty było swego rodzaju rytuałem. W trakcie prac przy zakiszaniu kapusty kobiety nuciły różnego rodzaju przyśpiewki i snuły różne opowieści.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.