Mieszkańcy Bebelna początku XX wieku to ludność utrzymująca się głównie z uprawy roli. Niestety niski poziom kultury rolnej był przyczyną tego, iż produkcja rolna zaspokajała głównie tylko ich własne potrzeby. Zazwyczaj nie potrafiono wyprodukować nadwyżki przeznaczonej do sprzedaży. Sytuacja ta miała wpływ na negatywny wizerunek ekonomiczny społeczności ówczesnego Bebelna.
W świetle zachowanej dokumentacji źródłowej rysuje się urozmaicony wizerunek społeczno-zawodowy mieszkańców Bebelna na przełomie XIX i XX wieku. Mieszkańcy Bebelna tego okresu to, jak już wcześniej wspomniano, przede wszystkim ludność rolnicza. W społeczności Bebelna w tym okresie wyodrębnić możemy takie kategorie mieszkańców jak: rolnicy, bezrolni i rzemieślnicy. Rolnicy dzielili się na tzw. „gospodarzy” – uprawiających kilkunasto lub kilkudziesięciomorgowe gospodarstwa, „zagrodników” i „chałupników” – posiadających dom oraz niewielki areał ziemi, nie wystarczający do samodzielnego utrzymania rodziny, co zmuszało ich do poszukiwania dodatkowych źródeł utrzymania w pracy najemnej. Ludność bezrolną stanowili „komornicy” oraz tzw. „czeladź” zatrudniona u bogatszych włościan – w odróżnieniu od folwarcznej i dworskiej nazywana „wiejską”, np. „parobcy” i „służący”. Specyficzną pozycję zajmowały osoby pozostające bez stałego źródła utrzymania, czyli tzw. „luzacy”, natomiast marginesem społeczności wiejskiej pozostawały nieliczne jednostki zajmujące się żebractwem.
Jeśli chodzi o podziały społeczno-zawodowe ludności zamieszkującej Bebelno, w latach 1915-1916 wymienić można m.in. osoby: Michała Gładysława – dworskiego służącego, Michała Rutę – gospodarza, Kacpra Glandę – rolnika i sołtysa Bebelna Wsi2, Wojciecha Suligę – sołtysa Bebelna Kolonii, Szczepana Michaleckiego – stolarza, Antoniego Lisa – stolarza, Antoniego Świebodę – murarza, Kazimierza Jamroza – murarza i Jana Łapaja – krawca.
Jeśli chodzi o więzi społeczne, dość ciekawym, wartym odnotowania, przypadkiem był panujący na przełomie XIX i XX wieku zwyczaj polegający na zapisywaniu w aktach zaślubionych wysokości uposażenia nowożeńców. Z reguły uposażeniem tym była ziemia uprawna, mająca w przekonaniu ludności rolniczej największą wartość oraz pieniądze. Przykładowo można wymienić tutaj zaślubionych w 1915 roku: Józefę Suliga z Bebelna i Ignacego Strączyńskiego z Konieczna, którzy otrzymali uposażenie w wysokości 6 mórg gruntu każde, oraz Mariannę Suliga z Krasowa z zapisanym uposażeniem w wysokości 10½ morgi ziemi i Marcina Grzybka ze Słupi z majątkiem w wysokości 500 rubli. Zdarzało się także, iż uposażenie dostawało tylko jedno z nowożeńców, jak np. Joanna Czyżowska z Ludwinowa (6 mórg ziemi) i Wincenty Świeboda z Woli Wiśniowej (robotnik) czy Katarzyna Adamus z Sulikowa (6 mórg ziemi) i Józef Nowak (wyrobnik).
Warto też wspomnieć o dość dużych barierach społecznych jakie dzieliły ziemiaństwo (szlachta, właściciele ziemscy) i włościan (chłopów, służących, etc.). Praktycznie jedynie w swoim gronie obywatele ziemscy zawierali związki małżeńskie, czy też „świadkowali” przy chrztach i ślubach. Rzadko przywileju tego dostępowali ekonomowie czy dzierżawcy, o „zwykłych” włościanach nie wspominając. Częściej natomiast można było spotkać osoby wywodzące się z ziemiaństwa w rolach świadków na chrzcie czy ślubie niektórych włościan i służby dworskiej.
Miejscem, gdzie regularnie spotykała się znaczna część mieszkańców wioski była karczma, stanowiąca ośrodek formowania więzi społecznych i solidarności gromadzkiej. Na początku XX wieku działała w Bebelnie karczma i sklep, które były prowadzone przez Jadwigę Czyżewską.
Bardzo popularne i uroczyście obchodzone były różnego rodzaju uroczystości odpustowe, targi oraz jarmarki. Były one znakomitą okazją do nawiązywania stosunków towarzyskich pomiędzy mieszkańcami nie tylko w danej parafii ale także sąsiednich.
Wszystko wskazuje na to, iż działania zbrojne w trakcie pierwszej wojny światowej raczej ominęły Bebelno i jego okolice, gdyż żadne dokumenty źródłowe nic nie wspominają o większych potyczkach w tym rejonie.