Elektryczność na wsiach pojawiła się stosunkowo niedawno, bo w latach sześćdziesiątych ubiegłego stulecia. Wcześniej do oświetlania domów stosowano głównie lampy naftowe. Występowały one w kilku wersjach: stojącej, wiszącej lub przenośnej. Używanie lamp naftowych było związane z częstym uzupełnianiem nafty oraz codziennym czyszczeniem szkiełka które osłaniało knot. W przypadku gdy taka lampa się stłukła lub nawet przewróciła dochodziło do częstych pożarów.
W okresie drugiej wojny światowej dość popularne były lampy karbidowe czyli tzw. „karbidówki” (nafta w czasie wojny była trudno dostępna). Lampy takie składały się z dwóch części, górnej – w której znajdywał się zbiornik z wodą i dolnej – w której znajdował się karbid. Kapiąca na karbid woda wchodziła z nim w reakcję wytwarzając palny gaz acetylen. Ten z kolei ulatniał się specjalną rurką, przy ujściu której był zapalany dając płomień o dość jasnej barwie. Niestety nieprawidłowo skonstruowana lampa niosła za sobą niebezpieczeństwo wybuchu.
Z czasem zarówno lampy karbidowe jaki naftowe, zostały wyparte przez oświetlenie elektryczne, które zaczęło pojawiać się na wsiach z początkiem lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku.